5/26/2010

LUSTRZanyŚwiat

nie chcę być nie miły dla ludzi o innym zdaniu, ale może to troche jak z muzyką, nie koniecznie wszycy lubią jakiś zespół, niektórzy wolą inny rodzaj muzyki.. ale wszystkich nazwiemy fanami muzyki...

wracają do głównego wątku,
po kilku latach doświadczenia z fotografią dochodzę do wniosku iż drogie zabawki
typu mega turbo obiektywów za 24tysiące i tyleż samo wartych korpusów znanych marek,
są.. hm i tutaj żeby nikogo nie urazić.. hm.. to może trochę inaczej,
..
Perfekcyjne czyste ostre zdjęcie, żadnych plamek , paproszków, aberracji wszelkiego rodzaju, blików, zadymień i odblasków.. przepraszam bardzo, jeśli ktoś tak rozumie fotografie to szczerze gratuluję, ale do czego to dąży? do tworzenia rzetelnej kopii
świata z hirurgiczną dokładnością? bo to już nie jest zdjęcie, to nie jest jego dzieło, to jest po prostu świat w lustrze, to zatraca urok całego zdjęcia, chwili momentu,
..
no chyba że ktoś jest naukowcem i wylądował na obcej planecie, to rozumiem że będzie chciał mieć rodzielczość taką że będzie widać nawet poszczególne grupy pierwiastków ;) a światło będzie miał f0.0002 , a komputer będzie odrazu w czasie rzeczywistym składał tą głebię ostrości w zdjęcie trójwymiarowe z rotacją w pionie i poziomie ;) może jeszcze zwiększyć zakres pasma na matrycy od uv do promieni X ? ...
..
to przecież dzięki poruszonemu zdjęciu widzimy że jest dynamika coś się tam dzieje,
i w sumie rozumiem że obiektyw o świetle 16 może byc za kiepski ale trzeba po prostu nauczyc się go używać, i wtedy wychwicić moment, fotografia wymaga cierpliwości i wyczucia, to my tworzymy obraz, robiąc zdjęcie przy złych warunkach kiedy musimy naświetlac np pół sekundy, czy nawet powiedzmy dwie to co to za problem? wystarczy statyw, dobra reką, przecyzyjne oko i wyczucie kiedy np ktoś nieruchomo stanie to takie zdjęcie wyjdzie ostre, wystarczająco ostre naprwde przecież nie będziemy z tego zdjęcia wycinać potem legitki komuś do paszportu, chodzi o sam zarys sytuacji, emocji czegokolwiek może być nawet pod światło brudnym obiektywem i poruszone i bedzie świetnie oddawało scenę np dwójki walczących ze sobą zwięrząt (wliczając ludzi ;p )
..
więc ostatecznie możemy zauważyć że obiektyw o świetle 1.4 jest zarąbisty np do robienia zdjęć na koncertach w środku nocy na niedoświetlonej scenie..
tylko zauważmy kto tutaj popełnia błąd jako pierwszy?
kto chce te zdjęcia? jakie one mają być? ostre ? piękne i wyraźne?
to skoro tak to niech ten kto robi tą impreze pomyśli o fotografach w trakcie budowy sceny, niech ten kretyn na scenie zapozuje na początku i pod koniec kilka razy na te dwie sekundy patrząc się w trybuny,
a tak to wszyscy mają fotografów gdzieś, myślą że oni się będą świetnie bawić i nie zwracają uwagi, nie pomoagają ani nawet o nich nie myślą i mają nadzieję że fotograf sobie poradzi,

Sory ale jakoś nie za bardzo, po co mam kupywac obiektyw za 14tysięcy i aparat za 24 tysiące? skoro mogę to zrobic aparatem za 60zł i na kliszy za 2,50zł za metr?
a organizator oświetleniowiec i artysta mogliby sie dogadać z fotografami kiedy będzie ten moment?
..
oczywiśie nie wszędzie jest tak źle, często właśnie coś takiego jest ustalone wcześniej,
ale tylko wtedy kiedy komuś naprawdę zależy na jakimś promo do nowej płyty czy coś.
często widać takie coś na róznych otwarciach, wręczeniu czegośtam komuśtam, konkursach itd,
ludzie np stoją tyłem zasłaniając wszystko, itd
i jak tu fotografować? no sorki
zdjęc nie będzie, ja nie mam zamiaru biegać to tu to tam bo ktoś sobie tak własnie bokiem stanął, jak komuś zależy to niech ładnie zapozuje do obiektywu i się uśmiechnie to zajmuje jakies dwie sekundy , kurcze ale strata czasu co ?
..
piszę to wszystko dlatego że widzę jak fotografowie stali się "popularni"
ludzie myślą że to jest takie proste zrobić piękne zdjęcie że oni nawet nie muszą pozować, to może ja po prostu namaluję kogoś w photoshopie? po co mam wogóle zdjęcie robic?
pozatym fotografowie też nie są święci, wielu popada w manię kupowania mega turbo sprzętu, którego potem i tak nie używają a jak już to rzadko, a efekty są mizerne, kupują mega aparat a nawet nie przeczytali instrukcji i mają problem z balansem bieli,
a ta rodzielczośc... musi byc taka że widać komuś bakterie na czole i można nawet sie domyślić ile dni temu ktoś się golił na twarzy..

ja jestem zdania że gdy ktoś patrzy na zdjęcie ukochanej osoby, to- to zdjęcie
jest ZDJĘCIEM tej osoby które ją przypomina, jest lekko nieostre, ma jakąś rysę w rogu, jest za żółte a w tle jest cokolwiek,
To właśnie zdjęcie nie ma być przedmiotem kultu -> cóż za super zdjęcie, jakie ostre i ja cie nie mogę ale dobry fotograf ( a fotograf ma w głowie te pozostałe nieostre 13zdjęc które odrzucił zanim znalazł przypadkowo dobrze zrobione zdjęcie) <- myślę że raczej komentarz powinien być do tego zdjęcia :
Ależ to piękne miejsce, o tej porze roku tam jeszcze nie byłem, powieszę sobie je w salonie xD ! ! ! ! ! ! !

Miłego.

2 komentarze:

  1. O tym zdjęciu ukochanej osoby zdaje się dyskutowaliśmy. I ja się z Tobą zgadzam. Choć pewnie mój głos niewiele znaczy, bo w dziedzinie fotografii (i ogólnie sztuki jestem laikiem). Ale zdaje mi się, że chirurgiczna precyzja nie może być głównym celem. Zdjęcie powinno chyba reprezentować sobą coś więcej, niż tylko doskonałą ostrość i świetną jakość. Kojarzy mi się to troszkę z obrazami Botticelliego. Chyba każdy zna obrazy "Narodziny Wenus", czy "Wiosna". Na obu uwiecznił swoją ukochaną muzę, Simonettę Vespucci. Simonetta dla wielu do dzisiaj jest symbolem piękna i platonicznej miłości i nikomu nie przeszkadza, że jako Wenus ma niewłaściwie namalowaną budowę anatomiczną- krzywe barki i zbyt długą szyję... Nikt się nie czepia, bo obraz ma "to coś".

    OdpowiedzUsuń