macierzami i innymi super obliczeniami
które nic w życie nie wniosą oprócz
po co się uczyć rzeczy zupelnie nie przydatnych?
po cholere mam sie uczyc o tym jaki jest życiorys jakiegoś 'superslawnego artysty' czy historii starozytnego egiptu
po jaka cholere?
nie lepiej uczyc sie jak budowac dom, naprawiac różne urzadzenia i tworzyc wlasne?
nie lepiej zaczac robic cos namacalnego i w stu procentach realnego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz