oświadczam iż zmieniam zdanie co do nauki historii sztuki ( i pokrewnych) dzięki której zgłębiłem zakres wiedzy i zyskałem nieco więcej motywacji, nowych idei oraz pytań na które - są odpowiedzi . Niesamowitością samą w sobie jest fakt iż dowiedziałem się tego dopiero studiując za granicą, czytając obcojęzyczne książki.
jednakowoż
pozdrawiam stąd polskę która mną wzgardziła,
o polsko dzięki ci za 0% jaki dajesz dla artystów
dzięki za do niczego przydatną edukację,
dzięki za to że matura w innym kraju znaczy tyle samo co test gimnazjalny.
może dla polski wciąż jest nadzieja.
tylko gdzie.
...
O jakich pieniądzach dla artystów Ty mówisz? To już nie jest czas Leonarda da Vinci, teraz każdy jest artystą :) Każdy tworzy sztukę, każdy ma dostęp do narzędzi, każdy jest reżyserem, fotografem, pisarzem i tak dalej.
OdpowiedzUsuńO jakości tej sztuki możemy sobie dyskutować, ale dla mnie jedno wydaje się być pewne - sztuki takiej, o jakiej uczysz się na historii sztuki już nigdy nie będzie.
Dlatego "artystom" już nie tak łatwo o pieniądze. Trzeba robić albo coś niesamowitego, albo umieć się sprzedać :)
Artur
- znaczy 0% na sztukę ;) mówiąc bardziej precyzyjnie poziom nauki sztuki w szkołach i poza nimi jest bardzo niski, a do tego nie jest on wspierany przez państwo, widziałeś może ostatnio jakieś kolejki pod teatrem, filharmonią lub muzeum? nawet Ci ludzie w środku, czy oni rozumieją to co widzą na oczy? nie bardzo bo nie mają nawet pojęcia do jakich czasów i artystów odnoszą się poszczególnie dzieła itd..
Usuń- proszę nie zabijaj mnie stwierdzeniem że każdy jest artystą, bo dojdziemy do wniosku że korniki są bardziej utalentowane od niejednego przeciętnego człowieka, racja narzędzia są ale czy użyte z konkretnym namysłem? jest to dość ciężki i szeroki temat , ale ostatecznie uważam że artysta to osoba która ma nieprzeciętnie dużą wiedzę na temat obszaru swojej pracy oraz obsługi narzędzi którymi pracuje aby urzeczywistnić wiele razy przedtem naszkicowaną i przemyślaną idee, jednocześnie musi to być ktoś posiadający rozległą wiedzę na temat akademickiego warsztatu pracy. np malarze którzy uciekali w surrealizm, potrafili jednak namalować pięknie akademicko np postać ludzką , czego nie da się powiedzieć o franku i zenku który pierdolną sprejem krzywy kwadrat na ścianie i uważa sie za artystę bo ma jego praca jest taka jak picassa.. to samo tyczy sie kalkowania i odrysowywania czyiś prac, czy jest to sztuka? tak , czy to są artyści? nie powiedziałbym ..
- hm szkoły akademickie jeszcze są :) więc się nie martw, tyle że na prace popytu nie ma bo ludziom się to znudziło, a wszystko przez czasy kiczu i awangardy ;p która była reakcją na proukowane masowo 'dzieła sztuki'.. tak to przysporzyło wiele kłopotów z możliwością sprzedaży, to samo o fotografii, kiedyś można było zakupić takową u wędrownych fotografów fotografującyh metodą tablota i daguerra , a teraz cyfrowy aparacik znajdziesz za 40 funtów,
- ale to nic jak to powiedzał kiedyś Zbigniew W. kiedy spytałem go czy jest jeszcze sens dokumentowania zastanej rzeczywistości jeżeli ludzie fotografują ją na codzień -> ci ludzie zgubia zdjęcia, skasuja przez przypadek, zapomna o nich itd.. Więc róbmy swoje i nie przejmujmy się,zresztą każde zdjęcie jest inne, unikatowe..
-artystom nigdy łatwo o pieniądze nie było, kiedyś to jeszcze mniej dostawali zobacz jakie wiedli życie na skraju nędzy, od takiego kościoła troche grosza dostawali za jeden drugi fresk a na drugi dzień nie mieli co do garnka włożyć,
-wszystko już było, takie coś niesamowitego to czysta kalkulacje czego chce audiencja na chwile obecną a jak ją zaspokoisz dostatecznie otrzymasz mniej lub bardziej pozytywny rezultat, tak naprawdę to nie łatwo być artystą tworzącym sztukę dla sztuki.. trzeba jeszcze mieć jakiś zarobek a sztukę uprawiać na boku.. no chyba że jakoś da się to połączyć..
pozdrawiam : )